Ciastka

Na tej stronie:

- kruche ciasteczka migdałowe bez mąki;

- ciasteczka z dżemem bez mąki;

- ciasteczka orzechowe;

- miodowe korzenne mięciutkie ciasteczka;

- migdałowe ciastka; 

- kukurydziane ciacha z żurawiną;

- ciastka Toma z czterech mąk;

- ciastka jaglane;
- ciastka czekoladowe granaty;
- świąteczne słodkie kulki szalone reniferki;
- magdalenki.

 

 

KRUCHE CIASTECZKA MIGDAŁOWE BEZ MĄKI

czas przygotowania kilka chwil i talerz malutkich ciasteczek gotowy. Smakują słodko, lekko migdałowo z orzechową lekką nutą. Mogą mieć różne kształty i wielkości. 

Składniki na ok. 20 sztuk:

- 200 g mąki migdałowej;

- 120 g  dowolnego cukru;

- 2 duże jajka, albo 3 małej jajka (m). 

 

Mąkę i cukier mieszamy. 

Białka ubijamy na sztywną pianę.

Do mąki i cukru wrzucamy ubite białka.

Mieszamy, aby połączyć składniki. 

I lepimy ciasteczka wielkości orzecha włoskiego.

Ciastka układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.Wkładamy do piekarnika nagrzanego na 150 stopni C, termoobieg, na 20-25 minut, aż się zarumienią. Wyciągamy i gotowe.

CIASTECZKA Z DŻEMEM 

BEZ MĄKI

delikatnie słodkie, delikatnie kruche i delikatnie wilgotne od dżemu. Długo świeże i bardzo pyszne. Domowe najlepsze i to my decydujemy czy będą o smaku truskawki czy wiśni.

 Składniki na ok. 20 sztuk:

- 200 g mąki migdałowej;

- 120 g  dowolnego cukru;

- 2 jajka.

- 20 łyżeczek dżemu. U mnie domowy wiśniowy.

Mąkę i cukier mieszamy. Białka ubijamy na sztywną pianę.

Do mąki i cukru wrzucamy ubite białka.

Mieszamy, aby połączyć składniki. 

I lepimy ciasteczka wielkości orzecha włoskiego.

Następnie w ciasteczku robimy dziurkę 

i wkładamy łyżeczkę dżemu. 

Ciastka układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.

Wkładamy do piekarnika nagrzanego na 150 stopni C , termoobieg, na 20-25 minut, aż się zarumienią. Wyciągamy i gotowe.

CIASTECZKA ORZECHOWE 

malutkie, mocno orzechowe. Kształt dowolny.  Najlepsze z cukrem pudrem.

Składniki:

- 130 g mąki z orzechów laskowych;

- 170 g cukru pudru;

- 3 białka (tj. 100g);

- szczypta soli;

- 2 łyżki soku z cytryny.

Na patelnie wrzucamy białka, mąkę, cukier, sól. Patelnie kładziemy na malutki ogień i mieszamy, jakieś 10 - 12 minut. Cukier powinien się rozpuścić. 

Po tym czasie wyłączamy ogień, wlewamy sok z cytryny. I mieszamy, aż ciasto połączy się z sokiem. Zimne ciasto wkładamy do worka śniadaniowego. Odcinamy końcówkę worka i formujemy ciasteczka na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. 

Pieczemy 20 - 25 minut w piekarniku nagrzanym na 130 stopni C z termoobiegiem, do suchego patyka.

I gotowe. 

 

MIODOWE KORZENNE MIĘCIUTKIE CIASTECZKA

zwane w Bułgarii medenkami albo miedenkami. W starym domu mówimy na nie miodowe ciasteczka dlatego, że przy ich przygotowaniu dodaje się do ciasta sporo miodu. Ciasteczka mogą mieć w sobie orzechy albo nie, można je polać czekoladą do połowy albo nie, można polać je dodatkowo miodem albo nie. Tyle wariacji ciasteczkowych, ile ciasteczek na stole. Jedno jest pewne szybko schodzą z tego stołu i z talerza. 

Składniki:

- 2 jajka;

- 1 szklanka cukru. Może być cukier trzcinowy, biały, puder;

- 1/4 szklanki dowolnego miodu;

- 2/3 szklanki olej;

- 2 szklanki mąki ryżowej;

- 2 szklanki mąki kukurydzianej;

- 1/4 łyżeczki soli;

- 1 spora łyżeczka mielonego cynamonu;

- 1 łyżeczka sody albo proszku do pieczenia bez glutenu;

- opcjonalnie kilka połówek orzechów włoskich.

 

Moja szklanka ma 250 ml. 

Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni C grzanie góra - dół bez termoobiegu.

Do miski wrzucamy przesiane mąki, sól, cynamon, proszek do pieczenia - mieszamy. Odstawiamy na bok. 

Do drugiej miski wrzucamy jajka i mikserem ubijamy je na pianę. Następnie stopniowo wsypujemy cukier i dodajemy miód. Kiedy nasze składniki są solidnie zmiksowane pomalutku wlewamy olej i dalej miksujemy, aż nasze ciasto wchłonie cały olej. 

Teraz do naszego ciasta wsypujemy mąki (zawartość 1 miski) i pomału miksujemy do uzyskania jednolitej masy. 

Ciasto odstawiamy na dobre 15 minut. Ciasto zrobi się gęste w tym czasie. 

Następnie za pomocą łyżki formujemy ciasteczka i układamy je na papierze do pieczenia. 

Albo ciasto przelewamy do gotowej foremki na ciastka - tak, jak u mnie. 

Do każdego ciastka można włożyć połówkę orzecha. 

Pieczemy od 12 - 30 minut w zależności od wielkości ciasteczek. Z foremki wyciągamy ciasteczka po całkowitym wystudzeniu. I gotowe.  

Ciasteczka są mięciutkie, orzeszki w środku są także mięciutkie. 

 

MIGDAŁOWE CIASTKA 

bez tłuszczu, bez proszku do pieczenia. Uwielbiam je bo są długo świeże. Jem z kawą na szybkie śniadanie, albo popołudniu do kawy. Ciacha są lekko gumiaste, ale lekko. Można w środek włożyć migdał. 

Składniki:

- 200 g mąki migdałowej;

- 200 g cukru pudru;

- 1 jajko albo 2 białka;

- 1 łyżka miodu, który akurat mamy. 

 

Mąkę migdałową można kupić gotowa, albo zmielić migdały. 

 

Wszystkie składniki wrzucamy do miski i rękami wyrabiamy ciasto. Ciasto powinno utworzyć nam jedną kulę. Ciasta nie wyrobimy mikserem. 

Następnie naszą kulę ciasta zawijamy w folię aluminiową i wkładamy do lodówki na 2 godziny. 

Po 2 godzinach ciasto wyciągamy i robimy małe kulki, kulki wkładamy do foremek i spłaszczamy. 

Jeśli nie mamy foremki spłaszczone kulki układamy na papierze do pieczenia. Odstęp między ciastkami powinien być na 5 cm. 

Ani foremek ani papieru do pieczenia nie natłuszczamy bo ciastka nie będą smaczne. 

Nasze ciastka pieczemy od 15 do 30 minut do suchego patyka w temperaturze 180 stopni grzanie góra- dół bez termoobiegu. 

Czas pieczenia zależy od wielkości naszych ciastek. 

 

KUKURYDZIANE CIACHA Z ŻURAWINĄ 

wyglądają niczym małe abstrakcyjne dzieła sztuki. Każde ciacho jest inne. Ale każde ciacho wyśmienicie smakuje. Są chrupiące, słodkie, a za sprawą żurawiny lekko wilgotne. To od nas zależy czy będą małe, czy duże. Czy bardziej je przyrumienimy, czy tylko odrobinę. Te szczegóły nie maja znaczenia te ciacha są po prostu pyszne.

Składniki:

- 300 g płatków kukurydzianych corn flakes bez glutenu;

- 100 g suszonej żurawiny;

- 800 ml mleka migdałowego;

- 300 g cukru;

- 1 łyżka masła bez laktozy. 

Zaczynamy od przygotowania mleka skondensowanego, które nam zlepi ciacha.

Na patelnię wlewamy mleko migdałowe, wsypujemy cukier i wrzucamy masło. I wszystko gotujemy na malutkim ogniu od godziny do półtorej. Aż nie powstanie gęste mleko o lekko karmelowym kolorze. 

Kiedy nasze mleko się robi my tniemy żurawinę na pół. 

Następnie pokrojoną żurawinę wrzucamy do miski. Następnie do miski z żurawiną wsypujemy płatki kukurydziane i całość delikatnie mieszamy.

Następnie wlewamy nasze mleko skondensowane, może być lekko ciepłe, ale nie może być wrzące bo nic z tego nie wyjdzie.

 

Wszystko delikatnie mieszamy. Odstawiamy na kilka minut, aby płatki i żurawina wchłonęły mleko skondensowane. Płatki i żurawina zaczną się same zlepiać w misce pod wpływem gęstego mleka.

 

Następnie łyżka nakładamy nasze ciacha na papier do pieczenia. Papieru nie trzeba oliwić ani smarować innym tłuszczem. Warto papier do pieczenia umieścić od razu na blaszce, aby nie przenosić naszych ciastek.

Piekarnik nastawiamy na 180 stopni C - grzanie góra- dół bez termoobiegu.

Pieczemy 15 minut, a następnie piekarnik wyłączamy, a ciacha zostawiamy w nim na kolejne 15 minut. 

Po tym czasie upieczone ciastka delikatnie ściągamy z papieru do pieczenia i kładziemy na talerz.

Ciacha świetnie się przechowują. I są świeże do 3 dni. 

KRUCHE CIASTKA TOMA Z CZTERECH MĄK

proste, pyszne, mięciutkie a zarazem kruche. Każdego dnia coraz smaczniejsze. Świeże nawet dobry tydzień.

Składniki:

- 2 białka; 

- 100 g masła bez laktozy; 

- 2 łyżki różnych bakalii. U mnie rodzynki, migdały, skórka pomarańczowa; 

- 2 łyżki nasion chia; 

- 3 łyżki cukru; 

- 1 płaska łyżeczka kakao;

- 3 łyżki mąki jaglanej; 

- 2 łyżki mąki ryżowej; 

- 2 łyżki mąki orzechowej; 

- 2 łyżki mąki gryczanej; 

- chlust oleju do smarowania foremki albo papieru do pieczenia. 

Wszystkie składniki wrzucamy do miksera z nożem w kształcie s. 

Miksujemy dobre 5 - 8 minut. Po dobrym kwadransie powinna powstać jednolita kula ciasta. Ciasto powinno być mięciutkie. Naszą kulę ciasta wyciągamy z miski, zagniatamy jeszcze 5 minut ręcznie. Następnie naszą kulę ciasta zawijamy w folię i odkładamy do lodówki na 30 minut. 

Kiedy nasze ciasto się chłodzi my natłuszczamy olejem naszą foremkę albo papier do pieczenia. Po upływie 30 minut ciasto wyciągamy z lodówki i dzielimy na mniejsze kawałki. Następnie kawałki ciasta wkładamy delikatnie do foremki albo formujemy z nich ciasteczka. Foremkę albo ciasteczka wkładamy do piekarnika nagrzanego na 160 stopni C grzanie góra- dół na 30 minut.

I gotowe.

CIASTKA JAGLANE

Proste, trzy składnikowe ciastka. To my decydujemy czy będą wielkie, grube ciacha, które się je i je czy zrobimy z nich małe ciasteczka. To my decydujemy czy będą okrągłe, kwadratowe, czy z dziurką czy bez. Ciastka można posypać pudrem, albo polać gorącą czekoladą. Ciastka jaglane mają jeszcze jeden plus czym dłużej leżą tym są smaczniejsze, dlatego trzeba upiec ich od razu duuuuużo.

Składniki:

- 3/4 szklanki kaszy jaglanej;

- 3 dojrzałe banany,

- 150 g migdałowych płatków;

- 1 solidna łycha miodu; 

- cukier puder do posypania;

- chlust oleju do posmarowania papieru do pieczenia. 

Kaszę jaglaną gotujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu.

Kiedy nasza kasza się gotuje my wrzucamy płatki migdałów do naczynia. 

Przy użyciu noża w kształcie litery "s" z płatków migdałowych robimy mąkę migdałową. Jeśli nie mamy urządzenia korzystamy z ostrego noża.

Następnie do ugotowanej, zimnej kaszy

wrzucamy banany i mąkę migdałową i wszystko blendujemy na jednolitą masę. Masa musi być sucha i bardzo gęsta. 

Na blachę kładziemy papier do pieczenia. Na papier wlewamy chlust oleju. Olej jest ważny, bo inaczej naszych ciastek nie zdejmiemy z blachy. Na papier łyżeczką nakładamy ciasto i formujemy nasze ciacha. 

Piekarnik nastawiamy na 170 stopni C grzanie góra- dół bez termoobiegu. 

Kiedy piekarnik jest nagrzanym wkładamy nasze ciastka. Czas pieczenia od 20 - 60 minut w zależności od wielkości i grubości ciastek.

Upieczone ciastka wyciągamy z piekarnika i zostawiamy do całkowitego wystygnięcia. 

Dopiero kiedy ciastka wystygną zbieramy je z blachy. Ciastka są najlepsze na drugi dzień. 

 

CIASTKA CZEKOLADOWE GRANATY 

W mojej kuchni zapanował chaos. Okazało się, że czekolad to starczy do kolejnych Świąt, a granaty zrobiły się twarde niczym kamienie. Jabłka i cytryny też czekają na swoją kolej. Ale wszystko po kolei. Dziś  ciastka czekoladowe z granatami. Te ciastka to nic innego, jak istna czekoladowa zabawa. My decydujemy o formie, grubości, wielkości ciastka. My decydujemy czy czekoladę przełamiemy kryształkami soli czy też damy więcej czerwonych nasionek. Jest pysznie, zdrowo i prosto. 

Składniki:

- 1 tabliczka dowolnej czekolady bez glutenu tj. ok. 150g;

- 1 większy granat czyli około 1 szklanka nasion granatu;

- opcjonalnie kilka kryształków grubej soli do posypania;
- kilka papierowych papilotek do muffinek.

Czekoladę łamiemy na mniejsze, dowolne kawałki. Następnie czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. A robi się to tak: na małym ogniu kładziemy garnek wypełniony wodą maksymalnie do połowy. Kiedy woda zacznie się gotować kładziemy na garnek miseczkę z połamaną czekoladą w taki sposób, aby woda nie dotykała miseczki. W zależności od czekolady czekoladę w płynie uzyskamy po 20-30 minutach.

Miseczka z czekoladą nie może dotykać wody bo pęknie. 

Papierowe papilotki do muffinek, babeczek układamy na płaskim talerzu, albo wkładamy pojedynczo do małej filiżanki albo układamy w metalowej formie do pieczenia babeczek - wykorzystujemy to, co mamy pod ręką.
Do papierowych papilotek wkładamy kilka nasionek granatu. Następnie zalewamy je płynną czekoladą a następnie sypiemy znów kilka ziarenek granatu i znów zalewamy czekoladą i ponownie posypujemy nasionkami granata. Można zrobić jedno albo kilku poziomowe  czekoladowe ciacha - inwencja zależy od nas.

Czekoladę można wlać łyżeczka, rękawem cukierniczym itd.

Wierzch naszych ciastek można posypać także kryształkami soli. Ciastka czekoladowe wkładamy w papilotkach na godzinę do lodówki...po tym czasie są one gotowe. Wyciągamy je z papilotek i podajemy. 

ŚWIĄTECZNE SŁODKIE KULKI SZALONE  RENIFERKI

trochę suszonych śliwek, odrobina cynamonu, troszkę orzechów i kokosowych wiórek, szczypta uśmiechu i solidna garść kreatywności i mamy bandę zwierzaków na talerzu. Zwanych reniferkami - diabełkami albo reniferami a może szalonymi stworami. Zwą jak zwą. Kulki reniferki to świetny pomysł na zimowy stół obok pierników i ciastek.

Składniki na 10 reniferów:

- 0,5 szklanki suszonych śliwek;

- 0,5 szklanki wiórków kokosowych;

- 0,5 szklanki orzechów włoskich;

- 2 łyżki kakao bez glutenu;

- kilka gotowych precli bez glutenowych i bez laktozy;

- kulki z lukru, lukier do ozdoby.

Suszone śliwki można zastąpić suszonymi daktylami. Wówczas dajemy 3/4 szklanki daktyli.  

Orzechy włoskie można zastąpić innymi, które akurat mamy.

Można także dodać 0,5 szklanki nasion słonecznika. 

Precelki - ja wykorzystałam gotowe precelki firmy Schar.

Kulki, kuleczki z lukru, pisaki z lukrem można kupić gotowe, albo zrobić jeśli ktoś umie. Ważne, aby nasze ozdoby lukrowe miały twardszą konsystencję, bo inaczej będą spadać z reniferów. Kulki bowiem są mięciutkie.

Śliwki wrzucamy do szklanki i zalewamy wrzątkiem, czekamy kwadrans i odcedzamy wodę. Jeśli nasze śliwki są twarde niczym kamienie, należy je zalać wrzątkiem i odstawić na noc całą, aby zmiękły. 

Do naczynia, w którym można blendować/ miksować wrzucamy odcedzone, miękkie śliwki, orzechy, wiórki kokosowe, słonecznik jeśli chcemy i wszystko blendujemy na jednolitą masę. 

Następnie z masy robimy kulki. Kulki obtaczamy w kakao.

Następnie dekorujemy nasze kulki. Precelki nożem dzielimy na pół i wbijamy połówki w kulkę, z lukrowych kuleczek przygotowujemy oczka, noski itd.

Kulki - reniferki świetnie się przechowują do dwóch dni w lodówce.

MAGDALENKI 

Magdalenki moje ulubione ciastka. Zanim nauczyłam się je robić poszło troszkę nerwów, mąki, okrzyków i czasu, aż wreszcie metodą prób i słodkich błędów udało się. Są idealne, puszyste, lekkie.

Składniki na około 24 ciastka:

- 150 g cukru;

- 150 g mąki bezglutenowej. Może być to mąka ryżowa, kukurydziana, kasztanowa itd.

- 2 białka;

- 125 g masła bez laktozy;

- szczypta soli;

- opcjonalnie olejek pomarańczowy, albo inny.

🍓Mąki bezglutenowe w przypadku magdalenek można mieszać i tworzyć różne kombinacje smakowe. Można do nich dodać skórkę pomarańczową, draże bezglutenowe itd.

🍓🐓Jeśli ktoś nie toleruje jajek, albo ma problem z trawieniem białek zastępujemy je 2 łyżkami siemienia lnianego, które rozpuszczamy w szklance lekko ciepłej wody.  Po dobrym kwadransie siemię lniane miksujemy z wodą, aby powstała jednolita gęsta masa.

🍒Jeśli nie masz foremki na magdalenki zrób je w foremkach do muffinek a ciasto przeciągnij widelcem, aby uzyskać efekt muszelki. Foremki do magdalenek kupiłam w Internecie, jest ich sporo do koloru, do wyboru.

Białka ubijamy na sztywną pianę. Odradzam wlewania samych białek bez ubijania - próbowałam, ciastka nie wychodzą "puchate".

Do ubitych białek pomału wsypujemy cukier i dalej ubijamy.

Masło roztapiamy, ale nie przypalamy. Masło wlewamy do mąki i delikatnie mieszamy, następnie stopniowo wlewamy białkowo - cukrową masę i dalej mieszamy. Dodajemy olejek i szczyptę soli. Wszystko mieszamy na jednolicie gładką masę. 

Masa na ciastka ma być gęstsza niż ciasto naleśnikowe, ale nie może być ona zbita, jak ciasto na pizzę...ma być gęsto - lejąca.

Cała magia magdalenek to sposób ich pieczenia. Wypróbowałam już sporo przepisów...i za każdym razem ciasta nie wychodziły....aż znalazłam swój sposób.

Piekarnik nagrzewamy na 150 stopni C, nagrzewamy góra i dół, termoobieg. Na sam dół pieca kładziemy pojemnik z wodą, aby wytworzyła się para w piecu. Ciastka pieczemy na środkowej półce pieca.

Formę na ciastka lekko natłuszczamy. Do każdej foremki wkładamy 3/4 ciasta. Ciastka pieczemy 10-12 minut na środkowy półce.
Po upieczeniu ciastka odstawiamy...czekamy, aż lekko wystygną...wyciągamy i robimy następną turę.

Jeśli wpadniemy na pomysł wyciągania gorących ciastek z formy, ciasta się pokruszą i nic z tego nie wyjdzie.