GALARETKA Z KWIATÓW LIPY
wracam do domu, otwieram drzwi...i cisza. Jak nie w starym domu. Wchodzę
dalej na paluszkach, otwieram drzwi kuchni...a tam wszyscy jedzą w
zupełnej ciszy i skupieniu lipową galaretkę. Pytam: a co tu tak cicho?
Jemy, a jest tak dobre, że się skupiamy na smaku i delektujemy. Ta
galaretka jest pyszna...i cała kuchnia pachnie lipą i latem. Ma smak kwiatowy. W starym domu co rok gości ona na stole o tej porze roku.
Składniki:
- 1 litr wody;
- 0,5 kg cukru;
- 1 cytryna;
- 1 gałązka mięty;
- 100 g kwiatków lipy albo 50 g ususzonych kwiatków lipy;
- opakowanie żelatyny do deserów.
- 1 litr wody;
- 0,5 kg cukru;
- 1 cytryna;
- 1 gałązka mięty;
- 100 g kwiatków lipy albo 50 g ususzonych kwiatków lipy;
- opakowanie żelatyny do deserów.
Kwiatki lipowe zbieramy daleko od dróg. Następnie obcinamy zielone
łodyżki, tak, aby zostały tylko kwiatki. Zielone łodyżki są gorzkie i
zepsujemy nimi smak naszej galaretki.
Wodę wlewamy do garnka. Do garnka wsypujemy cukier. Kiedy woda zaczyna
wrzeć wsypujemy kwiatki lipy i miętę. Gotujemy 2-3 minuty i odstawiamy
na 12 godzin do wystygnięcia. Następnie odcedzamy. Warto łyżką docisnąć
kwiatki, aby wydobyć cały sok z kwiatków. Do lipowego płynu wlewamy sok
z połówki cytryny. Płyn lipowy podgrzewamy. Wrzucamy żelatynę zgodnie z
opisem na opakowaniu. U mnie to zazwyczaj 5 - 6 łyżeczek. I trzepaczką
solidnie trzepiemy, aby wszystkie składniki się dobrze połączyły.
Trzepanie powoduje, że żelatyna się ładnie rozpuści, nie będzie grudek a
galaretka będzie miała ładną piankę.
Następnie nasz lipowy płyn przelewamy do naczyń. I pozostawiamy do stężenia.
Galaretka może stać w lodówce nawet tydzień, ważne tylko, aby jej niczym nie nakrywać, niczym nie przykrywać.