Cebula

Na tej stronie:

- marynowana cebula;

- cebulowe krążki (z boczkiem);

- cebulaki czyli bułeczki wypełnione po same brzegi cebulką;

- kiszona cebula;
- syrop z cebuli.

MARYNOWANA CEBULA

Czerwona cebula marynowana ma cudny różowy kolor i traci swoją ostrość. Jest fajnym dodatkiem do zup, kanapek, surówek. 

Składniki na 2 słoiki 250 - 300 ml:

- 2 czerwone cebule;

- 1 pomarańcza;

- 1 cytryna;

- opcjonalnie szczypta soli;

- opcjonalnie 4 - 5 ziarenka czarnego pieprzu albo 1 gwiazdka anyżu.

 

Z pomarańczy i cebuli wyciskamy sok, odstawiamy na bok

Cebule obieramy i dowolnie kroimy.

Cebulę przekładamy do naczynia i zalewamy wrzątkiem, tak, aby woda przykryła całą cebulę. Cebulę odstawiamy na 5 - 10 minut, aby zmiękła.  

Następnie wylewamy wodę. Cebulę przekładamy do słoików. Do słoików wrzucamy pieprz i sól albo anyż i zalewamy sokiem z owoców. Sok musi przykryć całą cebulę. Słoiki zakręcamy, potrząsamy i gotowe. 

Po 3 godzinach cebula będzie gotowa, ale najlepsza jest po 3 dniach.

Cebulę przechowujemy w lodówce do tygodnia.

CEBULOWE KRĄŻKI 

Są bardzo delikatne i aromatyczne w smaku. Lekko słone od boczku. Cebula nie tworzy tu dominującego smaku. Krążki podaje z jajecznicą na śniadanie,  z ziemniakami i surówką na obiad. Albo z nachosani na telewizyjną kolacje. 

Składniki na 5 krążków:

- 1 duża cebula dowolnego koloru;

- 10 plasterków boczku wędzonego surowego bez glutenu;

- solidna łycha masło klarowane albo olej do smażenia. 

Proporcje 1 krążek cebuli = 2 plastry boczku.

Cebule myjemy. Tniemy na grube plastry. Wyciągamy środek.

Następnie każdy krążek cebuli owijamy boczkiem. 

Patelnię ustawiamy na mały ogień. Wrzucamy tłuszcz. Kiedy tluszcz sie rozgrzeje wkładamy ostrożnie krążki i smażymy na rumiany kolor z obu stron i gotowe. 

CEBULAKI 

czyli bułeczki wypełnione po same brzegi cebulką. Podajemy na ciepło, najlepiej od razu z piekarnika z ketchupem.

Składniki na 5 bułeczek:

- ok. 2 szklanek przeciśniętych przez praskę zimnych ziemniaków;

- 2 łyżki mąki kukurydzianej;

- 2 łyżki mąki ryżowej plus garść do posypania stolnicy;

- 2 łyżki mąki ziemniaczanej;

- 2 łyżki mleka bez laktozy;

- 1 jajko;

- 0,5 łyżeczki soli;

- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia;

- 1 łyżka magi albo sosu sojowego;

- 30 ml oleju;

- papier do pieczenia. 

Składniki na nadzienie:

- 1 duża cebula;

- tłuszcz do smażenia. U mnie solidna łycha masła bez laktozy.

Zaczynamy od nadzienia. Cebulę kroimy w drobną kostkę. Patelnie kładziemy na mały ogień, wrzucamy solidną łychę masła. Kiedy masło zaczyna się pienić, wrzucamy pokrojona cebulę. Kiedy cebula ma złoty kolor ściągamy patelnię z ognia i odstawiamy na bok do przestygnięcia. 

 

Zabieramy się za bułeczki. 

Do miski wrzucamy przeciśnięte przez praskę ziemniaki i wszystkie pozostałe składniki i wyrabiamy ciasto na jednolitą masę. Po 5 minutach powinna powstać jednolita kula ciasta. Jeśli ciasto nie chce się lepić dodajemy odrobinę mąki ziemniaczanej. Kulę z ciastem odstawiamy na 30 minut w chłodne miejsce/ do lodówki. 

W tym czasie nagrzewamy piekarnik na 225 stopni C grzanie góra - dół, bez termoobiegu. 

Stolnicę sypiemy mąką ryżową. Ciasto wykładamy, dzielimy na 5 części. Z każdej części tworzymy kulę a następnie delikatnie tworzymy w niej dołek.

Do "dołku" wkładamy usmażoną cebulę z tłuszczem. Bułeczki przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, można posłużyć się tu drewnianą łopatką...i do pieca na 30 minut, aż bułeczki zrobią się rumiane.

KISZONA CEBULA 

to naturalny probiotyk a przy tym bomba witamin. Ukiszona cebula jest obłędna w smaku, jest delikatna, pachnie ziołami. A z wielką pajdą chleba posmarowaną grubo masłem smakuje pysznie....i nic więcej nie trzeba i czujemy się wyjątkowo i nie zioniemy cebulowym ogniem. Po protu pycha.

Składniki na jeden słoik:

- garść małych cebulek;

- 1 liść laurowy;

- 3 ziarenka ziela angielskiego;

- 4 ziarenka jałowce. Jeśli nie lubimy jałowce możemy go pominąć i nie dodawać;

- 2 łodygi tymianku. Zamiast tymianku można dodać rozmaryn;

- 1 łyżka soli kamiennej nie jodowanej;

- 1 lite wody z kranu;

- 1 większy słoik.  

Najlepsza do fermentacji jest cebula żółta, czyli cebula, która króluje we wszelkich warzywniakach. Nie nadaje się do kiszenia cebula czosnkowa.
Zazwyczaj w 1 litrowy słoik mieści się 0,5 kg cebuli. 

Cebulkę obieramy, myjemy i wrzucamy do słoika. Jeśli nie mamy małych cebulek, duże cebule kroimy na plasterki, plastry albo ćwiartki. 

Następnie do słoika wrzucamy: liść laurowy, ziele angielskie, jałowiec, świeży tymianek. 

Z wody i soli robimy roztwór solny i zalewamy nim cebule wraz z przyprawami. Zalewamy tak, aby woda zakrywała całkowicie cebulę. 

Słoik delikatnie zakręcamy i odstawiamy na 14 dni. Nie trzeba słoika odstawiać w ciemne miejsce, śmiało może on stać na blacie kuchennym. 

Po 14 dniach cebula jest ukiszona i wówczas należy ją koniecznie odstawiać w ciemne miejsce. 

Po otwarciu słoika cebulę warto przechować w lodówce. 

SYROP Z CEBULI 

W starym domu syrop z cebuli robi się od zawsze. Kiedy byłam mała robił mi go Tato, potem ja robiłam go dla Dziadków a teraz robię dla Wszystkich. Cebula pod wpływem cukru i ciepła puszcza sok. Ten sok przypomina gęsty, słodki syrop, który działa cuda. Wystarczy 1 łyżeczka dziennie, aby zwiększyć naszą odporność i zwalczyć bakterie, wirusy i innych zbędnych gości w naszym organizmie. Syrop  można podawać śmiało dzieciom. Świetnie się przechowuje.

Składniki na 1 talerzyk deserowy:
- kilka cebul dowolnego koloru;
- cukier do posypania.

Cebulę obieramy, kroimy na drobną kratkę. Pokrojoną cebulę przekładamy na talerzyk. 

Pokrojoną cebulę zasypujemy cukrem i odstawiamy w ciepłe miejsce. Może być to stół w kuchni blisko pieca.

Po 5 minutach cebula zmięknie. Cebulę zasypaną cukrem lekko wówczas przesuwamy na jedną stronę i talerzyk ustawiamy na lekkim podwyższeniu. Na przykład podstawiamy pod niego dekielek, tak aby talerzyk stał pod kątem i sok mógł spływać.

Sok zbieramy do miseczki, słoika.

Sok z cebuli świetnie się przechowuje w lodówce do 3 dni.